poniedziałek, 28 października 2013

strzępek trzeci

Po raz pierwszy od tak długiego czasu Ją widzisz. Spoglądasz w Jej oczy. Oczy , które kiedyś przepełnione były radością, a teraz jedyne co możesz w nich dostrzec to ogromny smutek. Delikatnie chwytasz Ją za ramię, aby po chwili przyciągnąć Ją do siebie i zamknąć szczelnie w twoim uścisku. Gładzisz dłonią Jej plecy ,by po chwili zetrzeć łzy spływające po Jej policzku. Pomimo tego , iż nie zamieniliście jeszcze ani słowa ,wiesz, że w Jej życiu zdarzyło się coś naprawdę złego. Po chwili słyszysz Jej delikatny głos. Głos ,za którym tak bardzo tęskniłeś. Głos, który ciągle brzmiał Ci w głowie.
-Przepraszam ,że nie odzywałam się tak długo. Nie chcę ,abyś sądził ,że to Twoja wina. Ostatnio trochę się pogubiłam. - widzisz ,że Zosia próbuje uciec od twojego spojrzenia, ale uniemożliwiasz Jej to przytrzymując delikatnie Jej twarz.
-Wiedziałem, że wrócisz. Przecież przyjaźnimy się tak długo, że będąc z dala od siebie nie potrafimy normalnie funkcjonować. Zosiu co to jest? - kierujesz wzrok na Jej nadgarstki, które pełne są siniaków. Nie wiesz czemu zadałeś takie pytanie, przecież to oczywiste. Mężczyzna ,który miał  Ją kochać okazał się zwykłym damskim bokserem. Kiedyś obiecałeś Jej, że nie pozwolisz ,aby ktokolwiek Ją skrzywdził . Złamałeś obietnicę, zawiodłeś Zosię, zawiodłeś Ją po raz kolejny.
-Andrzej przestań o to pytać . Nie powinnam była wiązać się z Nate'm . Wiedziałam ,że tak właśnie zareagujesz ,że zaczniesz się obwiniać, a to przecież nie jest Twoja wina. - Zosia spogląda Ci w oczy próbując przy tym odwrócić twój wzrok od nadgarstków.
- W takim razie może powiesz mi jak powinienem zareagować?! Jakiś mężczyzna znęcał się nad Tobą ,a ja Cię nie obroniłem. W ogóle nie powinienem pozwolić Ci tam wyjechać, wiedziałem ,że może  przytrafić Ci się coś złego. - czujesz się jak kretyn, pozwoliłeś na to , aby ktoś wykorzystywał dziewczynę ,którą przecież tak bardzo kochasz.
-Proszę przestań tak mówić. Myślisz, że gdybyś zabronił mi wyjechać, posłuchałabym Cię? Może lepiej opowiedz mi co u Ciebie? - czujesz na sobie wzrok Zosi
-Zosiu nie bagatelizuj tak tej sprawy. On się nad tobą znęcał ,a Ty zamiast o tym rozmawiać zaczynasz nowy temat. Kiedy wreszcie zaczniesz na siebie uważać? Kiedy staniesz się bardziej ostrożna? Nie możesz być tak łatwowierna. - lekko unosisz głos nie potrafiąc zapanować nad nagłym przypływem złości. Złości, której przyczyną z pewnością nie jest postawa Zosi, ale Twoja własna.
-Czego ode mnie oczekujesz? Gdy wyjeżdżałam czekałam na to ,że może powiesz, iż mam zostać. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam to usłyszeć, ale niestety nie usłyszałam. Żyjąc blisko Ciebie czuję się jak laleczka, która żyje pod ciągłym kloszem Wrony. Pomimo tego, że chciałabym zrobić wiele rzeczy  , nie próbuję ich bowiem boję się Twojej reakcji. Chciałam spróbować żyć samodzielnie, podejmować decyzje samodzielnie. Nie udało mi się , fakt. Tylko to była moja wina, Ty nie masz z tym nic wspólnego. Więc proszę skończ już się obwiniać ,bo to jakaś paranoja. - słowa Zosi ogromnie Cię ranią, ale podświadomie wiesz, że jest w nich dużo prawdy.
- Przecież wiesz , że chcę, abyś była szczęśliwa więc muszę Cię chronić. Nie żyjesz pod moim kloszem, po prostu czasem musiałem pomóc Ci w podjęciu kilku decyzji, to wszystko. - odpowiadasz zrezygnowany. Chcesz ,aby przyjaciółka przyznała Ci rację ,ale wiesz ,że tym razem nie będzie tak łatwo i Zosia tak szybko Ci nie ulegnie.
- Zawsze mogłam liczyć tylko na Ciebie. Rozumiem ,że się martwisz, ale pozwól mi decydować o sobie. Proszę. - Zosia chwyta Cię za dłoń i następnie kieruje wzrok ku Twoim oczom
- Zabieram Cię do siebie Zosiu. Pamiętasz jeszcze gdy zawsze pocieszałaś mnie po przegranym meczu? - uśmiechasz się
-Pewnie ,że tak. Nie potrafiłeś zasnąć. Byłam wykończona po takich nocach. Oglądaliśmy filmy, graliśmy w eurobiznes i żadne z nas nie chciało się poddać. Stęskniłam się za tym. -patrzysz na Zosię i powoli zaczynasz dostrzegać w Niej tą pełną radości dziewczynę. Dziewczynę, która swą obecnością czyniła każdy dzień wyjątkowym.
Chwytasz Ją za dłoń i kierujecie się w stronę Twojego mieszkania. Po kilku minutach jesteście już na górze , Ty przygotowujesz gry a Zośka zajmuje się przygotowaniem gorącej czekolady. Po jakimś czasie siadacie na dywanie i patrzycie sobie w oczy lekko się uśmiechając. Cisza ,która panuje w tym momencie nie należy do męczącej, jest to bardzo przyjemna cisza. Obecność Zosi sprawia, że zapominasz o wszystkim co zaprzątało Ci myśli. Przy Niej tak po prostu zapominasz o wszystkich, dla Ciebie liczy się tylko Ona.  Ciszę przerywa Zosia , która lekko potrząsa Twym ramieniem.
-Andrzej zawsze to robisz . Zupełnie się zawieszasz. Opowiedz mi co u Ciebie ,bo jak do tej pory tylko ja mówiłam. - zastanawiasz się co mógłbyś Jej powiedzieć, przecież ten czas był zdecydowanie najgorszym okresem w Twoim życiu. Wiesz, że nie możesz powiedzieć Jej o tym ,że każdy wolny czas spędzałeś na imprezowaniu. Nie możesz powiedzieć Jej tego, że każdy dzień wypełniony był tęsknotą za Nią. Chyba nie możesz powiedzieć Jej niczego , bowiem całe Twoje życie kręciło się wokół Jej nieobecności.
-Zawsze mogło być gorzej. Trochę się za Tobą stęskniłem, w sumie to nie tylko ja. Kłos też już nie mógł doczekać się aż wreszcie Cię zobaczy. Tylko Ty zawsze Go broniłaś. - patrzysz jak Zosia wybucha śmiechem
-Zawsze żaden z Was nie śmiał się z Jego żartów no i żaden z Was nie pomaga Mu w tym robieniu kawałów innym. Ja też się za Wami stęskniłam. - Zosia błyskawicznie zjawia się obok Ciebie i wtula się w Twoje ramiona , uśmiechasz się mimowolnie.
Po chwili słyszysz szept Zosi.
-Przepraszam za to, że wyjechałam. Obiecuję ,że już nigdy więcej tego nie zrobię. - po usłyszeniu tych słów przyciągasz Ją do siebie jeszcze bliżej.
Pod nieobecność Zosi zgubiłeś się w swoim własnym świecie. Zapomniałeś co było dla Ciebie najważniejsze. Zapomniałeś kim byłeś kiedyś. Chciałeś zacząć nowy rozdział. Pragnąłeś ,aby Zośka była szczęśliwa z dala od Ciebie. Pozwalasz sobie myśleć, że może jesteście sobie przeznaczeni. Chcesz, aby było tak jak dawniej. Wiesz, że ogromnie się zmieniłeś i czujesz ,że musisz odnaleźć w sobie tego dawnego Andrzeja. Pomaga Ci świadomość, że robisz to dla Niej. Po tak długim czasie wiesz ,że to właśnie Ona zawsze była sensem Twojego życia.
                                                          ~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam za tak długą nieobecność i za beznadziejną jakość tego rozdziału. Postaram się ,aby kolejny rozdział był zdecydowanie lepszy. Koncepcja tego opowiadania zmieniła się diametralnie, miałam napisane kilka rozdziałów do przodu, ale postanowiłam to zmienić i każdy rozdział będzie zupełnie inny. Już niedługo zacznę nowe opowiadanie. Jeżeli macie jakieś pomysły na to , kto mógłby zostać głównym bohaterem -piszcie w komentarzach.
Po raz kolejny dziękuję za wszystkie komentarze.
Mam jeszcze ogromną prośbę. Jeżeli nie stanowi to dla Was problemu mogłybyście wpisywać się w zakładce informowani jeśli chcecie abym powiadamiała Was o nowych rozdziałach . Z góry dziękuję. ;)
Buziaki

niedziela, 13 października 2013

strzępek drugi



Wydawać by się mogło, że osoba w twoim wieku nie wie o życiu zbyt wiele. Takie stwierdzenie zawsze wywołuje u Ciebie salwy śmiechu. Ludzie myślą ,że jesteś egoistką. Zawsze uważano Cię za osobę, która ma wszystko, bowiem Twoi rodzice od najmłodszych lat próbowali kupić Twoją miłość . Dostawałaś setki prezentów, zawsze jako pierwsza w szkole posiadałaś najnowsze gadżety. Wokół Ciebie kręciło się wiele „znajomych” ,lecz tak naprawdę od dziecka miałaś tylko jednego przyjaciela – Andrzeja. Będąc nastolatką jeszcze bardziej odsunęłaś się od rodziny , między Wami coraz częściej dochodziło do kłótni. Miałaś im za złe to, że stawiali pracę na pierwszym miejscu.  Każdy zgrzyt w domu odreagowywałaś przychodząc na treningi i mecze Wrony. Zawsze mogłaś na Niego liczyć, to właśnie On ciągle Cię chronił.  To On potrafił w środku nocy przyjechać do Ciebie ,bo miałaś koszmary. Tylko On wiedział ,że wcale nie jesteś tak pewna siebie . Tylko On wiedział, że czujesz się bezpieczniej ,gdy ktoś trzyma Twoją dłoń. To właśnie On był przy Tobie w tych najgorszych chwilach. Dorastając poczułaś, że Twoja obecność uniemożliwia Mu znalezienie dziewczyny, bowiem każdy uważał ,że stanowicie niezwykle zgraną parę. Mając 22 lata zaczęłaś zdawać sobie sprawę, że chyba czujesz do Wrony coś poważniejszego.  Nie chciałaś Mu o tym mówić; bałaś się ,że stracisz przyjaźń ,którą przecież budowaliście tak długo. Zawsze należałaś do osób niezwykle kreatywnych, więc nikogo nie powinno zdziwić to, że wyjechałaś do Afryki. Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego uciekłaś? Powód był jeden.  Jego imię to Andrzej. Byłaś totalnie zdezorientowana, nie chciałaś dalej psuć Jego życia.  Pragnęłaś Jego szczęścia i miałaś nadzieję, że wyjeżdżając w pewnym stopniu pozwolisz Wronie na rozpoczęcie normalnego życia. Najgorszym momentem było poinformowanie Andrzeja o wyjeździe. Jeszcze nigdy nie widziałaś Go tak zdenerwowanego. Twój wzrok powędrował ku Jego tęczówkom, które wypełnione były ogromnym żalem i smutkiem. Wtedy po raz pierwszy usłyszałaś Jego załamujący się głos. Również wtedy po raz pierwszy przeszło Ci przez myśl, że może Wrona czuje do Ciebie coś więcej niż przyjaźń. Nie powiedziałaś o swoich uczuciach, gdyż zawsze sądziłaś, że to mężczyzna powinien wykonać ten pierwszy krok . Na lotnisku pożegnałaś się z Andrzejem i  wyruszyłaś pomagać. Miałaś nadzieję, że zaczniesz nowe życie. W Afryce poznałaś mężczyznę, który stał się dla Ciebie kimś bliższym . Tęsknota za Twoim ulubionym wielkoludem sprawiała, że nie potrafiłaś normalnie funkcjonować. Potrzebowałaś bliskości ,obecności drugiej osoby i wtedy właśnie do Twojego życia zapukał Noah. Możesz powiedzieć ,że wykorzystał Twoją słabość. Obdarzyłaś go uczuciem, ,którego z pewnością nie mogłaś nazwać miłością. Noah skradł jedynie małą część Twojego serca, bowiem ogromna jego część  zawsze będzie należała tylko  do Wrony. Po jakimś czasie Noah zaczyna się nad Tobą znęcać. Zabrania Ci wychodzić, nie pozwala utrzymywać kontaktu z Twoimi przyjaciółmi. Kiedyś przyrzekłaś sobie, że nigdy nie będziesz ofiarą przemocy. Uciekasz po raz kolejny. Teraz wracasz do Polski. Nie wiesz co masz ze sobą zrobić, nie wiesz gdzie masz się podziać. Boisz się, że Andrzej po tej rozłące przestanie utrzymywać z Tobą kontakt.  Postanawiasz chwilowo zamieszkać u dziadków w Bełchatowie. Gdy wieczorem udajesz się na spacer do pobliskiego parku ,nagle wpadasz na jakiegoś mężczyznę. Wyjmujesz z uszu słuchawki i przepraszasz przechodnia. Gdy mężczyzna się odwraca wlepiasz wzrok w Jego tęczówki. Tęczówki, które poznałabyś wszędzie. W Twoich oczach pojawia się potok łez, bezskutecznie próbujesz je powstrzymać. Chcesz odejść ,ale czujesz ,że Wrona delikatnie chwyta Cię za nadgarstek. Po chwili znajdujesz ukojenie w Jego wielkich ramionach. Wreszcie dłoń Andrzeja zamyka w lekkim uścisku Twoją rękę. W tym momencie wiesz już, że znowu będziesz musiała ukrywać swoje uczucia. Wiesz również ,że będziesz musiała podzielić się z Wroną Twoją historią. Historią, do której nie chcesz już wracać. Kiedyś usłyszałaś ,że niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie. Czy się z tym zgadzasz?  Z perspektywy czasu możesz szczerze przyznać, że to jakaś totalna głupota. Wiesz ,że już nigdy nie zdecydujesz się na pokonywanie dróg sama. Masz nadzieję, że  podczas każdej wędrówki Twoją dłoń będzie trzymała osoba ,która jest dla Ciebie wszystkim . Masz pewność,że tą osobą może być tylko i wyłącznie Wrona. 




Chciałabym podziękować za wszystkie komentarze , bo dają one ogromną motywację do dalszego pisania. Miałam już prawie skończone to opowiadanie, ale postanowiłam zupełnie zmienić przebieg tej historii. Zaprezentowany wyżej rozdział został napisany dopiero wczoraj. Chciałam przedstawić Wam chociaż w małym stopniu postać Zosi, bo Andrzeja już trochę poznałyście;)   Przepraszam ,że dodaję rozdział dopiero teraz.
Buziaki